Przejdź do głównej zawartości

Morskie opowieści


"Pływał raz marynarz, który
żywił się wyłącznie pieprzem
sypał pieprz do konfitury 
i do zupy mlecznej"

Wakacje trwają w najlepsze, więc zapraszam na rejs po morskich falach. Woda delikatnie rozpryskuje się o burtę, statek kołysze się lekko, mewy pokrzykują a nad głową słońce odbijające się refleksami w wodzie. 


To było największe szydełkowe wyzwanie z jakim się dotychczas zmierzyłam. Pomyślałam, że zamiast robić tradycyjne serwetki, można zrobić coś co byłoby fajną ozdobą. Na Raverly znalazłam ten wzór jako przód kamizelki, trochę go przerobiłam i tak powstał obrazek na ścianę. Jest dosyć spory, bo jego rozmiar to 40cmx50cm. Nie wiem, czy bardziej bolały mnie palce od szydełka czy od blokowania. Ale efekt mnie bardzo cieszy. Tak bardzo, że nie czekając na odpowiednią ramkę, od razu zawiesiłam go w korytarzu.




Wykonane nici Maxi, szydełko 1,3. W planach oczywiście mam już następne "obrazy" szydełkiem. Zawsze bardzo mi się podobały dziergotki techniką filet ale dotychczasowe próby były żałosne, bo robótka w dolnej części była szersza, "rozjeżdżała się " i nie była równa. Ale Maxi jest sztywniejsza i co chyba też ważne zamiast zwykłych słupków robiłam słupki patentowe.
Zgłaszam też moją pracę na wyzwanie "Uff, jak gorąco" na Pomorze Craftuje, mimo że nie zmieści się na dłoni;) nie znam też nikogo, kto miałby takie duże ręce. Lecz myślę, że w upalny dzień doskonale nas ochłodzi morska bryza :)


Miłych wakacji.



Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Kierunek

 Witajcie,  nie ma mnie tu zbyt wiele a nadchodzi lato i będzie mnie tu chyba też mniej, bo latem zawsze jest więcej rzeczy do zrobienia. Przez ostatnie tygodnie choróbsko zatrzymało mnie w domu odbierając siły ale dało mi też mnóstwo fajnych chwil z moją rodziną i czas do myślenia. Teraz powoli dochodzę do siebie i staram się złapać dystans do moich dotychczasowych spraw i być może odnaleźć jakiś nowy kierunek.  Zanim wpadnę w wir swoich prac zawodowych, mogę zająć się bliskimi, sobą, domem... Tak więc spójrzcie jak ładnie rośnie mój kocyk pogodowy. To zdjęcia kwietnia i maja. Wkręciłam się w dzierganie tego kocyka maxymalnie 😊 Oprócz tego do naszych nowo odświeżonych @pokoje_przystan razem z moim pieskiem dzielnie szyjemy firany i zasłony. Wczoraj pierwszy raz od dwóch miesięcy byliśmy na plaży. I powiem Wam, że dużo prawdy jest w powiedzeniu " kto rano wstaje..." Takie cudne morze mieliśmy tylko dla siebie 🌊 Życzę Wam pogodnego tygodnia ❤

W świątecznym nastroju

Witajcie, przede wszystkim chciałam złożyć Wam najlepsze życzenia noworoczne, wprawdzie nieco spóźnione ale szczere. Życzę Wam aby Nowy Rok był dla Was pomyślny, abyście byli zdrowi i aby otaczała Was miłość i życzliwość innych ludzi. Abyście byli dobrzy dla siebie i dla innych. Święta jak zwykle skończyły się za szybko, Sylwester też, ale mimo to ja jeszcze odczuwam świąteczny klimacik. Chociaż zwykle nie mam czasu (nad czym ubolewam) na różne blogowe zabawy, to w tym roku tzn, tamtym zapisałam się na jednej z fb grup na świąteczną wymiankę. I powiem Wam, że..... to było super!!! W tym roku też się zapiszę:)) Samo wymyślanie prezentu, wykonywanie, oczekiwanie na reakcję obdarowanej osoby, było fajną zabawą a kiedy to do mnie zapukał kurier czułam się jak dziecko, które nieoczekiwanie dostało prezent. Szczerze polecam!! Ja wykonałam świąteczną zawieszkę filetem z nici biało srebrnych maxi. Trochę sztywna nić jak na taką robótkę ale za to dała piękny błyszczący efekt: ( na zdjęci...

Ogień i woda

  Ostatnio mam wrażenie, że obrastam mchem... To żart oczywiście, chociaż lata lecą czy tego chcemy czy nie. Tym razem mam na myśli moje robótki:) Moim ukochanym wzorem mech robię kocyk pogodowy oraz jedną chustę już popełniłam a druga jest w trakcie.  Niektórzy narzekają,  że wzór jest nudny ale ja robię go z przyjemnością. Te dwie chusty zrobiłam z kokonków soft i uwierzcie są mięciutkie, cieplutkie i świetnie się układają. Czerwona będzie większa i będzie dla mnie a niebieska (nazwałam ją Królowa Śniegu) jest do wydania, bo to niestety nie moje kolory. Pokazuję Wam te chusty też z tego powodu,  że przez te kontrasty doskonale pasują do lutowej zabawy z przysłowiami u Splocika: 1.Kto w tłusty czwartek nie zje pączków kopy, temu myszy zniszczą pole i będzie miał pustki w stodole.  2. Szczęście i nieszczęście w jednych saniach jadą. Mam na myśli przysłowie drugie - nasze życie składa się z takich kontrastów. Jednego dnia idziesz do pracy dziękując za to co masz:...