Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z 2018

Kolejna chusta

Witajcie, jest takie powiedzenie, że jeżeli chcesz rozśmieszyć Pan Boga powiedz Mu o swoich planach. Tak było i ze mną, jeżeli chodzi o świąteczne ozdoby. Obiecałam sobie, że w tym roku to ho-ho -  ile to ja ich udziergam... Żeby aniołki i bombki dobrze wyschły zawsze suszę je na kaloryferze, tymczasem pogoda była taka nijaka - ni to ciepło, ni zimno i ogrzewanie działało jak to się mówi "na pół gwizdka". A tymczasem do Świąt tylko tydzień a moje ozdoby są jeszcze w fazie kłębuszka nici :-O Ale żeby nie było tak pesymistycznie, pokażę skończoną chustę :-) Jest piękna, duża i mięciutka. Szkoda, że kolory zdjęcia nie oddają stanu faktycznego.                        W rzeczywistości włóczka ma piękne kolory soczystej zieleni, mięty, ciemnej zieleni, capuccino, khaki i brązu. Jest to motek 1200m zakupiony na Kokonki.pl 50% merynos, 50% akryl. Wyszła spora ok 180cm na 110cm. A na człowieku wygląda tak: Chusta nie posiada żadnych ozdobników w rodzaju frędzelkó

Za wcześnie...

Czy uważacie, że to za wcześnie na świąteczne ozdoby? Hmm, do tej pory też mi się tak wydawało, ale w sobotę kupiłam pierwszego czekoladowego Mikołaja ( nie powiem jakiej firmy, ale te są najpyszniejsze:)) W związku z powyższym, sezon na dzierganie świątecznych ozdób uważam za otwarty!! Trzeba je jeszcze ładnie usztywnić i gotowe. Wzór można wykorzystać jako element do bieżnika, łapki kuchennej, ogrzewacza na kubek i co tylko nam się zamarzy. Póki co zapowiadanej poprawy pogody nie widać, za oknem wieje i pada, więc na jesienne smuteczki trzeba wziąć kłębek niteczki :)) i wyczarować coś, co nam poprawi humor. A teraz z innej beczki, na razie prototyp ale miałam wiele frajdy, przy tym zajęciu. Jak Wam się podoba?

Chusta Boho Pom-pom

Witajcie, choć lato mija bardzo pracowicie, czasem udaje mi się znaleźć trochę czasu dla siebie. Ba, nawet w tym roku udało mi się dostać 2 tygodnie urlopu w czasie wakacji!! Wcześniej niestety nie miałam tyle szczęścia. Ale do rzeczy: zapisałam się na FB do grupy "Chusty i szale razem dziergane" i tam zostało ogłoszone wyzwanie polegające na wydzierganiu takiej właśnie chusty. Model miły, łatwy i przyjemny. Kiedy udało mi się kupić moteczek YarnArt Flowers 1000m byłam przeszczęśliwa. Efekt końcowy wygląda tak: Chusta nie jest zbyt duża, między nami mówiąc mogłaby być większa. Jej wymiary 150cmx65cm mimo to uwielbiam ją i tak. Szczególnie te małe pomponiki, chociaż napracowałam się przy nich, bo to prastara włóczka, jeszcze z zasobów mojej Mamy, więc lekko licząc ma jakieś 30lat !!! Jakaś bukla z małymi supełkami z błyszczącą nitką ale nadaje fajnej świeżości tam, gdzie jest czarne wykończenie.  Kilka fotek na człowieku, czyli na mojej Córce: Wykluła się

Coś dla mnie

Zgadnijcie, co lubię robić kiedy mam wolny czas? - szydełkować, a kiedy nie szydełkuję? -oglądam w Necie co Wy udziergałyście, przeglądam różne strony z wzorami, pasmanterie internetowe itp a kiedy idę do sklepu kupić dywan to co widzę? A teraz zgadnijcie co leży na podłodze w salonie? I jak tu nie wierzyć w przeznaczenie;)) A w Kuferku tymczasem dojrzewają różne prace... Tylko pogoda nie sprzyja temu dojrzewaniu, bo jest tak ładnie że każdą wolną chwilę spędzamy nad wodą. Pozdrawiam już prawie wakacyjnie.

O planowaniu

Oj, oj jak mnie tu dawno nie było!! Aż dwukrotnie musiałam wprowadzać hasło, żeby się zalogować do Bloggera ;) Ale też wiele się działo przez ten czas. Chciałabym dziś podzielić się z Wami moim nowym odkryciem, tzn dla mnie nowym, bo w Necie funkcjonuje już od dłuższego czasu. Mowa o "bullet journal" - nie ma odpowiedniego polskiego tłumaczenia tego zwrotu, ale można przyjąć, że jest to coś pośredniego pomiędzy plannerem a rodzajem dziennika:)  Co mnie skłoniło do tego, aby zacząć? Jak większość z Was mam dzieci, prowadzę dom, pracuję na pełnym etacie i do tego dochodzi niewielki biznes związany z naszymi pokojami gościnnymi. Także trochę rzeczy mam "na głowie". Ponieważ miesiąc maj wiąże się również z komuniami a w tym roku moje młodsze dziecię również przystąpiło po raz pierwszy do Komunii świętej, wiadomo, że trzeba było poczynić odpowiednie przygotowania. Miejsca w domu jest dosyć, więc postanowiliśmy urządzić przyjęcie dla gości w domu, tym bardziej, że cz

Zima

Witajcie, właśnie wróciłam z długiego urlopu i od jutra rzucam się w wir pracy. (He, he z tym rzucaniem to oczywiście żart). Z północy wyruszyliśmy w góry, żeby zobaczyć jak wygląda prawdziwy śnieg. Ostatnio mamy raczej nieokreśloną porę roku, ni-to zima, ni jesień, więc za śniegiem tęskniliśmy. Szczawnica nas nie zawiodła i przygotowała dla nas takie oto widoki: Jak na rasową dziewiarkę przystało, byłam przygotowana na taką sytuację. Oprócz wielkiej walizki ubrań miałam też całkiem pokaźny pakunek z włóczką, drutami, kompletem szydełek i kordonków. Nie muszę Wam opisywać reakcji mojego M, gdy to zobaczył :)) Ale do rzeczy, tak się złożyło, że miałam 2 motki niebiekiej włóczki, z której zaczęłam robić synowi kamizelkę ale złośliwie wyrósł zanim ją skończyłam. W sam raz na zimowy komplecik: Czapka jest bardzo ciepła z fajnym ściągaczem i śmiesznym pimpolkiem. Nie wymyśliłam tego sama, znalazłam  na You tube Polecam !! Wskazówki proste i czytelne i dzięki temu, mój syn zyska