Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z 2019

Nowości!!

Witajcie, oto przyczyna mojej długiej nieobecności tutaj i w całym blogowym świecie:) "Nadejszła wiekopomna chwila" kiedy po 2 latach kurzenia się w kącie i obrastania pajęczynami wyciągnęłam moją maszynę do szycia i zaczęłam na niej szyć!! ( No szyć to za dużo powiedziane - ale zaczęłam się uczyć na niej szyć) Pokochałyśmy się z moją maszyną dopiero teraz, bo wcześniej trochę jej bałam ale widocznie musiałam dojrzeć do tego uczucia. Moja nieoceniona koleżanka Kasia :) zmotywowała mnie ostatecznie i jako pierwsza samodzielnie uszyta praca zaprezentują się takie oto tulipanki: 11 sztuk uszyłam na zakończenie roku dla Pani, która uczy moją Córkę. Jeśli wierzyć relacji M.Pani była zachwycona. W sieci jest mnóstwo stron i tutoriali na temat szycia tych kwiatków. Po obejrzeniu kilku doszłam do wniosku, że każdy musi mieć swój patent, zwłaszcza jeśli chodzi o przewlekanie na prawą stronę łodyżek - ja używam do tego szydełka nr 5. Listki dla lepszego efekty podklejam flize

Na okrągło

Witajcie, tytuł posta bynajmniej nie sugeruje że aż tak wyglądam po Świętach 😄 Owszem pysznego ciasta sobie nie żałowałam ale zaraz w poniedziałek wskoczyliśmy z dziećmi na rowery, żeby spalić kalorie. Warto było bo ścieżka wzdłuż Zatoki Puckiej jest piękna! Zresztą zobaczcie sami Ale wracając do tematu, pokażę Wam serwetkę, która bardzo długo czekała na blokowanie. Historia jej powstania jest dość pokrętna, bo będąc na zimowym urlopie w ubiegłym roku wymarzyłam sobie, że zrobię cudowny bieżnik z ananaskami. Kordonek Babylo, szydełko 1.5 i do dzieła..... Łatwiej było powiedzieć niż zrobić. Cztery razy prułam, w końcu się poddałam. I na przekór losowi, ze złości, że mi się nie udało - powstała ta serweta.  Dłuuuuugo leżała w moim kuferku aż przed Świętami kiedy hurtowo prałam i krochmaliłam i ona się "załapała". I oto efekt: I wiecie co? Jestem z niej bardzo zadowolona 😊 Kobieta zmienną jest... Chciałam się Wam także pochwalić, że moja filiżanka w

Wesołych Świąt!!

Wesołych Świąt Kochani!!!

Dzień Patrzenia w Niebo

Witajcie wiosennie:) Według Kalendarza świąt nietypowych dziś obchodzimy także Dzień Patrzenia w Niebo. Super święto, prawda? Kiedyś słyszałam w radio wywiad z pewną artystką, która mówiła, że każdy człowiek powinien raz dziennie zamknąć na chwilę oczy A potem przeczytać trzy wersy poezji. Nie każdy ma to brać do siebie dosłownie. Dla mnie to oznaka tego, że w codziennej bieganinie powinniśmy zawsze znaleźć chwilę dla siebie, choćby po to aby spojrzeć na niebo ( u mnie dziś piękne i pogodne) lub chwycić szydełko i przerobić choć kilka rządków :) A teraz konkrety - powstało u mnie kilka nowych ozdób, ale po kolei. Na pierwszy ogień pójdą filetowe zawieszki wydziergane jeszcze podczas urlopu a teraz dopiero usztywnione. Pierwszy raz użyłam do zawieszek wikolu z wodą a nie tradycyjnego krochmalu i muszę przyznać, że to lepsze rozwiązanie. Wzór stworzony przez @Aga Hrabia z jednej grup szydełkowych na FB. Jestem zachwycona!! Oprócz tego powiększyła się także gromadka wesołych kr

Przygotowania do Świąt

"Widzę Mamo, że przygotowujesz się do Świąt pełną parą" powiedział mój syn, gdy zobaczył rano gromadkę zajączków 😊 A Wy jak myślicie? Takie drobiazgi tworzą klimacik, prawda? Niestety wczoraj o 23godz. skończyły mi się i patyczki do szaszłyków i wstążeczka :) Miłego dzionka życzę!

Kolorowych snów

"Gwiazdy mrugają, gwiazdy spadają, po niebie księżyc chodzi złoty, w zaroślach słowik głupstwa śpiewa,  jakby nic nie miał do roboty..." Witajcie, to fragment wiersza pt "Taka noc" Pani Małgorzaty Strzałkowskiej, który znalazłam w ćwiczeniówce do polskiego mojego syna a który to wiersz idealnie pasuje do mojego dzisiejszego posta. Dziś bowiem pokażę Wam mój pierwszy łapacz snów.  Wymyśliłam sobie, że będzie on prezentem urodzinowym dla mojej chrześnicy. Tak więc wydziergałam pracowicie piękną serweteczkę,  zamówiłam obręcz,  serwetkę usztywniłam mieszaniną wikolu i wody, żeby była łatwa w pielęgnacji i nie żółkła, nie łapała kurzu. Jak widzicie przygotowałam się na medal. Urodziny miały być w ubiegłą sobotę.  Na Pana Kuriera czekałam jak na szpilkach i oto jest!! W piątek się zjawił :)) Super!! Oj, oj!! Źle zmierzyłam obręcz i serwetka jest za mała!! Hmm, chwila konsternacji - ale co to dla prawdziwej dziewiarki. Toż przecież całą szuflada dobroci,

Post "przeżyjmy to jeszcze raz"...

Witajcie, trochę czasu już upłynęło od ostatniego wpisu. Kilka nowych prac jeszcze się suszy i mam nadzieję niedługo się pochwalić ale tym razem będzie to post sentymentalny. W ramach wiosennych porządków przeglądałam niedawno zdjęcia swoich prac, które wykonałam wcześniej. Swoją przygodę z szydełkiem zaczęłam w 2012roku, więc z rozrzewnieniem patrzyłam na te swoje koślawe wypociny, które wówczas napawały mnie dumą. Kiedyś moja Mama usiłowała mnie nauczyć szydełkować ale nie mogłam pojąć tej sztuki magicznej. ( Zdjęcie pochodzi z FB Krzywa Kotka :) Ale musiało upłynąć trochę czasu, ja musiałam trochę zmądrzeć żebyśmy się z szydełkiem pokochały miłością dozgonną. Swoją pierwszą serwetkę przechowuję starannie w szufladzie. Podobnie jak tony gazet z wzorami, kserówek schematów rzeczy pięknych i niezwykłych, które koniecznie kiedyś zrobię :) też tak macie? Nie mówiąc o motkach, moteczkach, które mieszkają w szafie. Traf chciał, że na blogu DIY-zrób to sam ogłoszone zostało wyzwan

W świątecznym nastroju

Witajcie, przede wszystkim chciałam złożyć Wam najlepsze życzenia noworoczne, wprawdzie nieco spóźnione ale szczere. Życzę Wam aby Nowy Rok był dla Was pomyślny, abyście byli zdrowi i aby otaczała Was miłość i życzliwość innych ludzi. Abyście byli dobrzy dla siebie i dla innych. Święta jak zwykle skończyły się za szybko, Sylwester też, ale mimo to ja jeszcze odczuwam świąteczny klimacik. Chociaż zwykle nie mam czasu (nad czym ubolewam) na różne blogowe zabawy, to w tym roku tzn, tamtym zapisałam się na jednej z fb grup na świąteczną wymiankę. I powiem Wam, że..... to było super!!! W tym roku też się zapiszę:)) Samo wymyślanie prezentu, wykonywanie, oczekiwanie na reakcję obdarowanej osoby, było fajną zabawą a kiedy to do mnie zapukał kurier czułam się jak dziecko, które nieoczekiwanie dostało prezent. Szczerze polecam!! Ja wykonałam świąteczną zawieszkę filetem z nici biało srebrnych maxi. Trochę sztywna nić jak na taką robótkę ale za to dała piękny błyszczący efekt: ( na zdjęci