Spóźniony co najmniej o miesiąc. Wtedy jeszcze cieszyłam się, że w pokoju stoi choinka, kto wie może jeszcze wisiało na niej kilka ostatnich cukierków, których nie wypatrzyły bystre oczy moich dzieci. Za oknem zaś była prawdziwa zima i duuuuuuuuuuuuuuuuuużo śniegu. Chciałabym napisać, że ozdoby dawno już śpią w pudełkach ale to nieprawda. Dopiero kilka dni temu z żalem zniosłam choinkę i bombki do piwnicy a Wam chciałabym pokazać aniołki, które również powstały tej zimy. Wzór pochodzi z gazety Szydełkowanie 5/2015 i roboczo nazywa się "model 23";) - nie pasuje do aniołka, więc może zmienimy mu imię i niech nazywa się ...... - Agnes (podpowiada moja Córka). Wcześniej była Andżelika i Amelia - więc to chyba jakaś "nowa świecka tradycja". Ok, oto Agnes: (zdjęcia zrobione podczas pakowania do pudełka)
I jeszcze kilka śnieżynek:
Tyle w temacie zimy. Od tej pory będę już myśleć o wiośnie i kolorach ale gdybym dziś nie pokazała Wam Agnes, to pewnie zobaczylibyście ją w grudniu :))
Śliczności!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję, uwielbiam dziergać aniołki:)
OdpowiedzUsuń